poniedziałek, 8 października 2012

Lojalność....



Dziewczyny mają zasady. Nigdy, przenigdy nie spotykamy się z ex naszej przyjaciółki, nie podbieramy sobie chłopaków, a gdy jakaś „zaklepie” sobie typka, to On jako „potencjalny obiekt” przestaje dla Nas istnieć. Raz jeden, zdarzyło się, że moja koleżanka przespała się z moim byłym, ale ten akurat wyjątek od powyższych reguł, był o tyle szczęśliwy, że bardzo Nas do siebie zbliżył – mogłyśmy godzinami nawijać o tym, jaki ten typ był fatalny. Poza tym jednym incydentem przestrzegamy zasad, są święte. Mimo wszystko istniej przekonanie, że to faceci są bardziej lojalni i honorowi. Nic bardziej błędnego. Gdy mój kochanek wyjechał „na zawsze” (w rzeczywistości wrócił po miesiącu), jego kolega nie miał żadnych problemów z tym, żeby się ze mną przespać (choć tu usprawiedliwia Nas fakt, że naprawdę wierzyliśmy w to, że On nigdy nie wróci, a ja akurat potrzebowałam „pocieszenia”). Koledzy mojego Ex startują do mnie nieustannie i na przemian, jeden posunął się nawet do tego, że obwieścił mojego „nieaktualnemu” na tamtą chwilę chłopakowi, że będę jego dziewczyną – dodam, że nie skonsultował tego ze mną… Na ostatniej imprezie kolega mojego innego ex nagabywał mnie całą noc, mówiąc jaka to jestem wspaniała, a jaki On jest beznadziejny.. Nie powiem, fajnie trochę zagrać na nerwach byłej sympatii i pobyć adorowaną na jego oczach, ale z drugiej strony brak lojalności w stosunku do przyjaciół jest zdecydowanie niesexowny. Tym bardziej, że brak lojalności jest wprost proporcjonalny do nieatrakcyjności – nawet nie warto robić byłemu na złość. Dobrze, że wszystkie moje koleżanki są ładne....

Xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz