sobota, 20 października 2012

Biznesy



Na imprezie spotkałam kolegę mojego ex. Podrywał mnie już dłuższy czas, a nie było nikogo ciekawszego więc skupiłam na nim całą uwagę. W żadnych słowach nie jestem w stanie opisać mojego zdziwienia, gdy typek zostawił mnie samą, mówiąc, że idzie ogarnąć pieniądze na moją taksówkę i…. nie wrócił. No żeby ktoś tak mało atrakcyjny mnie olał to już naprawdę dramat. Trochę zasmucona tym faktem, poderwałam sobie dziewczynę - celebrytkę (dlaczego tak łatwo wyrwać dobrze ustawioną kobietę, a dobrze ustawionego typa nie?)
Wypiłam z nią parę szotów i umówiłyśmy się na spotkanie w sprawie pracy dla mnie. Nie ma to jak omawianie biznesów przy wódce. Gdy zachciało mi się wrócić do domu, poprosiłam jakiegoś angola by dał mi pieniądze na taksówkę (?). I dał. Namówienie chłopaka z polski na to by kupił Ci drinka graniczy z cudem, nie mówiąc już o postawieniu taksówki (dranie uciekają – patrz wyżej), a tu proszę, taka niespodzianka. Facetów chyba trzeba brać na "efekt zaskoczenia". Droga powrotna minęła mi na udzielaniu porad małżeńskich miłemu Panu który mnie wiózł i miał bardzo skomplikowaną sytuację życiową – miał byłą żonę z którą zdradzał swoją konkubinę i kochankę z którą zdradzał żonę. Byłam ofiarą odrzucenia, zostałam lesbijką, załatwiłam sobie pracę, znalazłam sponsora i weszłam w rolę psychologa. Kocham takie zapracowane noce.

Xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz