środa, 24 kwietnia 2013

Wcale nie rosnął na drzewach... są znacznie bliżej..



Postanowiłam w końcu wypełnić PIT.
Sama.
O dziwo, nie było to wcale takie trudne jak myślałam, ale ze smutkiem spojrzałam na te wszystkie cyferki, które świadczyły o moim dochodzie…
Gdzie się podziały te wszystkie pieniądze, gdy tak bardzo ich potrzebuję??
Rozejrzałam się wokół.
No tak. 

Wiszą w szafie. Stoją na półkach. 

Z czystym sumieniem można powiedzieć „pieniądze są w zasięgu ręki”.

Xx

wtorek, 23 kwietnia 2013

Bez pośpiechu..



Ostatnio coś się stało (a raczej SIĘ nie stało).
Byłam prawie na szczycie, prawie już zatykałam na nim flagę z „O”, ale nie mogłam dojść. Zaczęłam zastanawiać się co jest – ja napalona, on zdolny i zaangażowany, wtf?
Po namyślę stwierdziłam, że winowajczynią była myśl „on tak długo się męczy, biedaczek, a ja nie dochodzę!”.
Przeprowadziłam sama ze sobą rozmowę. Moja „Chęć spełnienia”  wytoczyła silne argumenty przeciwko „Mojej Empatii”
„Co to znaczy długo? Coś takiego jak „za długo” w łóżku nie istnieje”
„Jak zaczął, to niech skończy!!”
„Od współczucia ważniejszy jest orgazm, więc sorry empatio”
„Chęć” wygrała. „Empatia” schowała zegarek i rozłożyła nogi. A ja dostałam upragniony orgazm.

Cipki, jak wszystkie kobiety, są kapryśne. Raz chcą 5 minut, raz znaczenie dłużej.  

Niech będzie Ci szkoda faceta, ale pamiętaj o tym dopiero jak będziesz się mu odwdzięczać za dobrze wykonaną pracę.
Zresztą mina kolesia, po tym jak doprowadzi sprawę (nawet po dużych trudach) do happy endu, nie zdradza ani odrobiny zmęczenia, czy zniecierpliwienia…

W łóżku nie ma miejsca na pośpiech
(chyba, że szybki numerek, pięć minut przed wyjściem z domu, ale to już inna historia).

Xx

piątek, 19 kwietnia 2013

Trendy



X:  Mój kolega (26l.) zaczął brać koks!

Y: Co?? Dopiero teraz?? To takie „so two thousand”! Nikt już tego nie robi!

Zero współczucia dla tych, co nie nadążają za trendami.

Xx

Recepta



Pozostając w temacie podrywów, randek itp. (wiadomo, wiosna), po wczorajszej rozmowie z moją przyjaciółką o jej ostatniej randce, ustaliłyśmy kilka rzeczy.
Pierwsza randka w piątek odpada – w piątek chodzi się ze sprawdzonym gronem odreagować tydzień. Po co psuć sobie tak piękny wieczór gdy typ okaże się niewypałem? W piątki też najlepiej poluje się na kolejnych typów (są trochę łatwiejsi po pięciu dniach harówy).
Randka w sobotę lub niedzielę, na kacu, jest ok. Jak stwierdziłyśmy „na kacu nie jesteś sobą” a to bardzo dobrze. Czasem.
Wtorki, środy, czwartki – ok.
Natomiast pierwsza randka w poniedziałek i to jeszcze NA KAWĘ, a nie na drinka, to zbrodnia przeciwko ludzkości.
W poniedziałek organizm jeszcze się regeneruje po weekendowych harcach, praca męczy trzy razy bardziej, a każdy facet wydaje się mniej atrakcyjny.Po co od razu skreślać biedaka, tylko ze względu na "syndrom poniedziałku"?
Mamy wiosnę, zaczyna się ostro melanżowy okres. Wykreśl wszystkie poniedziałkowe i piątkowe randki z kalendarza. Wykreśl wszystkie rezerwacje stolików.

Weź go, z delikatnym procentem, w plener. 

Nic nie jest bardziej więziotwórcze niż krzaki, rozgwieżdżone niebo i butelka czystej.

Xx

środa, 17 kwietnia 2013

Czas na podryw 2



Wiele powstało poradników o tym „jak poderwać faceta”. Można ich wabić głębokim dekoltem, kokieteryjnym uśmiechem, błyskotliwą (choćby w Twoim mniemaniu) gadką.

Osobiście wierzę, że nie ma sprawdzonych metod – tu rządzi szczęśliwy traf (i czasem odpowiednia proporcja %ów we krwi..).

I jeszcze jedno.

Faceci uwielbiają „słodkie szczeniaczki”.
Kto by pomyślał.

Od jakiegoś czasu jestem szczęśliwą posiadaczką małego pieska i  tak naprawdę to on „robi robotę”. Podbiega do każdego, uroczo się wita i jazda!
I jeszcze ułatwia naturalną selekcję - jak facet nie lubi zwierząt i nie przywita się z Twoim pupilem, to znaczy, że jest dupkiem i nie warto go wpuszczać do łóżka.

Muszę jeszcze tylko młodego nauczyć paru komend: „siad”, „podaj łapę”, „podbiegaj tylko do przystojnych, dobrze zbudowanych brunetów”.

*tylko żeby wam nie przyszło do głowy kupowanie psów tylko na podryw! Trzeba je jeszcze bardzo kochać i kochać sprzątanie ich kup w salonie dopóki nie skumają, że kibel jest na dworze! Nie ma tak lekko
Xx