środa, 29 sierpnia 2012

Na skróty...



Posiadanie kochanka, jak wiele razy podkreślałam, ma całą masę zalet – kochanek jest jak zupka instant, nie musisz się natrudzić nad tym daniem, wsypujesz do miseczki, zalewasz wrzątkiem, jesz – analogicznie: dzwonisz, bzykasz, wychodzisz. Ale trzeba się mieć na baczności. Do zupek dodają chyba jakieś substancje uzależniające, podobnie jest z regularnymi orgazmami. Łatwo wpaść na zgubny tor – po co zawracać sobie głowę tym czy tamtym chłopakiem, starać się i robić dobre wrażenie skoro masz Go a On da Ci to czego chcesz bez ponoszenia zbędnych kosztów. Także miejcie (kochanków) i używajcie, ale z umiarem.. Żeby przypadkiem przez lenistwo nie przeszło Wam koło nosa naprawdę smakowite i wartościowe danie!

Xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz