niedziela, 20 maja 2012

Ostatni bastion


Imprezowy savoir vivre nie jest zbyt skomplikowany i raczej Wszyscy chętnie go przestrzegają. Jedną z jego zasad jest to, że mężczyźni ze spokojem znoszą to, że dziewczyny wiecznie okupują męskie toalety bo w damskich jest taaaaaakaaa kolejka. Ostatnio byłyśmy z M na imprezie, zachciało się Nam siku więc od razu skierowałyśmy swoje kroki do toalety dla Panów i oczywiście weszłyśmy razem do kabiny (to chyba jasne, że weselej sika się we dwójkę). Przyznam, że nigdy się tak nie zdziwiłam, jak wtedy gdy nagle usłyszałam przeraźliwy huk, walenie do drzwi i dość niesympatyczny nakaz ochroniarza byśmy natychmiast wyszły bo wyważy drzwi! Jakiś chłopak na Nas naskarżył! Trochę oburzone tym faktem wyszłyśmy i już chciałyśmy się wykłócać o prawo do nieswoje łazienki, gdy M zauważyła, że w zasadzie w dzisiejszych czasach, gdy kobiety totalnie zdominowały mężczyzn na każdym polu, ten akt donosicielstwa miał charakter symboliczny – ten ich kibel, to ich ostatni bastion, ostatnie skrawek ich męskości i będą o niego walczyć. Zostawiłyśmy im ten kibel. A niech mają.

Xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz