wtorek, 11 grudnia 2012

Nie może być za dobrze


Są takie dni (o zgrozo, czasem nawet tygodnie), że wszystko układa się wyjątkowo dobrze. Wiadomo, że gdy tak się dzieje, trzeba zacząć doszukiwać się jakiegoś ukrytego problemu, albo wkręcać się w myśl, że zaraz wszystko się spieprzy. Obudziłam się trawiona właśnie takim niepokojem. Zadzwoniłam do kolegi z nadzieją, że się pokłócimy. Nic z tego. Zeszłam do kuchni, marząc o tym by mama się o coś przyczepiła, a ta tylko się uśmiechnęła. Weszłam na wagę licząc chociaż na dodatkowe kilogramy. Nic, nic, nic. Wreszcie znalazłam! Kot nasikał mi do nowych butów. Odnalazłam swój upragniony „dramat”. Teraz mogę w spokoju cieszyć się resztą. 


Xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz