niedziela, 24 czerwca 2012

W drodze..


Wracając z imprezy zaczepiłam, jakiegoś typka który właśnie zamawiał taksówkę z zamiarem udania się do domu. Mój pijacki podryw był chyba dość przekonujący bo chłopak zmienił plany i udał się z Nami w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia. Ponieważ byłam pijana aparycję chłopaka pozostawiłam do oceny koleżankom i gdy został zaakceptowany jako „wyględny, miły dla oka” oddzieliłam się z Nim od grupy. Chłopak zaproponował, że jak dojdziemy pod pałac kultury to będziemy się całować.  Iść przez rozgrzebaną Marszałkowską w wysokich obcasach tylko po to żeby dać komuś całusa? Bez sensu. Oczywiście poszliśmy. Było bardzo miło, choć miałam niejasne przeczucie, że kiedyś chłopcy proponowali raczej „do mnie czy do Ciebie”….

Xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz