niedziela, 8 lipca 2012

Spieszmy się wyrywać kolesi, tak szybko łapią zgona….


Byłam na fantastycznej imprezie na wydziale rzeźby ASP. Mnóstwo ciekawych i przystojnych chłopaków. W pewnym momencie zagadał do mnie niesamowity przystojniak. Zaskoczona jego urodą, bo jakoś dziwnym trafem rzadko romansuję z przystojniakami, zawahałam się. I to był błąd! Trzeba kłóć żelazo póki gorące, bo jak już zdecydowałam się ponownie go odnaleźć i odeprzeć jego atak, zastałam go nieprzytomnego, w pozycji pół siedzącej, pół leżącej a jacyś mili ludzie zrobili sobie z niego stolik na popielniczki i browary… Szkoda. Choć chyba jednak bym nie chciała romansować z typem który po paru głębszych zamiast w Boga seksu, przemienia się w mebel.

Xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz