Dziewczyny mają zasady. Nigdy, przenigdy nie spotykamy się z ex naszej
przyjaciółki, nie podbieramy sobie chłopaków, a gdy jakaś „zaklepie” sobie
typka, to On jako „potencjalny obiekt” przestaje dla Nas istnieć. Raz jeden,
zdarzyło się, że moja koleżanka przespała się z moim byłym, ale ten akurat wyjątek
od powyższych reguł, był o tyle szczęśliwy, że bardzo Nas do siebie zbliżył –
mogłyśmy godzinami nawijać o tym, jaki ten typ był fatalny. Poza tym jednym
incydentem przestrzegamy zasad, są święte. Mimo wszystko istniej przekonanie,
że to faceci są bardziej lojalni i honorowi. Nic bardziej błędnego. Gdy mój
kochanek wyjechał „na zawsze” (w rzeczywistości wrócił po miesiącu), jego
kolega nie miał żadnych problemów z tym, żeby się ze mną przespać (choć tu
usprawiedliwia Nas fakt, że naprawdę wierzyliśmy w to, że On nigdy nie wróci, a
ja akurat potrzebowałam „pocieszenia”). Koledzy mojego Ex startują do mnie
nieustannie i na przemian, jeden posunął się nawet do tego, że obwieścił mojego
„nieaktualnemu” na tamtą chwilę chłopakowi, że będę jego dziewczyną – dodam, że
nie skonsultował tego ze mną… Na ostatniej imprezie kolega mojego innego ex nagabywał
mnie całą noc, mówiąc jaka to jestem wspaniała, a jaki On jest beznadziejny.. Nie powiem,
fajnie trochę zagrać na nerwach byłej sympatii i pobyć adorowaną na jego
oczach, ale z drugiej strony brak lojalności w stosunku do przyjaciół jest
zdecydowanie niesexowny. Tym bardziej, że brak lojalności jest wprost
proporcjonalny do nieatrakcyjności – nawet nie warto robić byłemu na złość. Dobrze, że wszystkie moje koleżanki są ładne....
Xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz