poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Przyjemne z pożytecznym


Uwielbiam sex. Mam wrażenie, że myślę o nim częściej niż statystyczny facet. Sam sex jest bardzo zdrowy, relaksujący, ma po prostu  same zalety!  Jest też o wiele prostszy niż sex powiązany ze związkiem, więc dość często korzystam z jego dobrodziejstw.
Podczas jednej z tradycyjnych rozmów z koleżanką, że jak to jest, że dopiero co była wypłata a pieniądze się „same wydały”, P rzuciła „Czas znaleźć sponsora, jest nawet taki portal szukam sponsora,pl”. Wszystkie skwitowałyśmy to śmiechem, ale moja ciekawość została rozbudzona. Wieczorem weszłam na wymieniony portal – miliony anonsów! Zaczęłam się zastanawiać – czym się różni taki układ od układu w którym sama uczestniczę – dajemy sobie chwile ogromnej przyjemności bez żadnych zobowiązań, więc w sumie dlaczego nie miałabym być wynagradzana za swoje wysiłki czymś więcej niż „tylko” orgazmem? Napisałam anons, by zobaczyć jak to funkcjonuje. Z niecierpliwością czekałam na odpowiedź, fantazjując trochę o tym niemoralnym procederze (na postać fantazji miał  wpływ fakt, co ze wstydem przyznaję ,że obejrzałam wszystkie sezony Sekretnego Dziennika Call Girl – nie pozwalajcie oglądać tego córkom, bo najstarszy zawód świata jest tam przedstawiony w takim świetle, że na pytanie babci kim chcą zostać jak dorosną, nie powiedzą, że baletnicą!) i… mimo, że moja moralność nie jest oprawiona w siermiężne ramy, to jak w końcu przyszła odpowiedź to się przestraszyłam! A później uśmiałam. Pomijając kwestie moralności i fakt, że w mieście tak „małym” jak Warszawa, mój sponsor na sto procent okazałby się kolegą kolegi lub brata, ciężko było by utrzymać go w tajemnicy a wieść o tym, że puszczam się za kasę obiegła by świat z prędkością światła, to  jednak wygrał „romantyzm”. Nawet jak przysłowiowo się z kimś puszczę to wynika to z czaru chwili i prawie zawsze towarzyszy temu myśl, „a może coś z tego będzie?”  (tak, ta myśl ucieka z reguły wraz z kacem!). Przeprowadzanie transakcji pozostawię bankierom, choć nie potępiam dziewczyn które się na to decydują oczywiście, chyba są bardziej ekonomiczne niż ja.
Dla mnie jednak mina mojego kochanka, któremu dałam dziś prze mocny orgazm, jest najwspanialszym wynagrodzeniem, nie mówiąc już o premii jaką wyczarował swoim językiem między moimi udami w podzięce.
Xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz