czwartek, 12 kwietnia 2012

Od autora


Słowem wstępu, przytoczę dwie znane mądrości: „Kobieta najpiękniejsza jest gdy jest zakochana” oraz: „Każda z nas czeka na swojego księcia” (bądź księżniczkę – bądźmy poprawni politycznie) z bajki. Nie jestem w tej kwestii wyjątkiem. Jako prawdziwa romantyczka wierzę w to, że gdzieś tam jest ten „jedyny” specjalnie dla mnie. Ale nienawidzę czekać! Więc to uciążliwe wyczekiwanie zastąpiłam baaaardzo aktywnymi poszukiwaniami.  Jedyny problem w tym, że jak już „znajdowałam” to zawsze dochodziłam do wniosku, że tak naprawdę poszukiwanie samo w sobie to najlepsza zabawa i ja wcale nie potrzebuje i nie chcę tego księcia.  Przepraszam Was chłopaki!
Jednak, jako że wierzę w to, że trzeba pracować nad charakterem i że kiedyś w końcu spotkam takiego który przyćmi swoim blaskiem wszystkie dzikie przygody napotkane podczas poszukiwań, znalazłam na ten problem dwa sposoby:.
 Po pierwsze - prawdziwie i wiernie  „zakochuję się” tylko w bardzo nieodpowiednich chłopcach z którymi po prostu nie da się być lub którzy być ze mną nie chcą (polecam zwłaszcza jak tak jak ja lubicie skoki adrenaliny i  miks najmocniejszych przeżyć od mega euforii do totalnej depresji).W takim uczuciu potrafię trwać latami! Wszyscy wiemy, że nie ma nic piękniejszego niż nieszczęśliwa i niespełniona miłość.
A po drugie –„ troszkę” zakochana jestem średnio co tydzień – ale to tylko ze względu dbałości o urodę;)

**Opisane tu zdarzenia i osoby są (niestety) w 90% prawdziwymi, 10% stanowi fikcja literacka lub „ozdobniki

Xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz