Posiadanie
kochanka, jak wiele razy podkreślałam, ma całą masę zalet – kochanek jest jak
zupka instant, nie musisz się natrudzić nad tym daniem, wsypujesz do miseczki,
zalewasz wrzątkiem, jesz – analogicznie: dzwonisz, bzykasz, wychodzisz. Ale
trzeba się mieć na baczności. Do zupek dodają chyba jakieś substancje
uzależniające, podobnie jest z regularnymi orgazmami. Łatwo wpaść na zgubny tor
– po co zawracać sobie głowę tym czy tamtym chłopakiem, starać się i robić
dobre wrażenie skoro masz Go a On da Ci to czego chcesz bez ponoszenia zbędnych
kosztów. Także miejcie (kochanków) i używajcie, ale z umiarem.. Żeby
przypadkiem przez lenistwo nie przeszło Wam koło nosa naprawdę smakowite i
wartościowe danie!
Xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz