Ocena wizualna: jest ok (to zawsze miłe zaskoczenie,
zwłaszcza jak poznaliście się przypadkiem i pod „lekkim” wpływem alkoholu).
Ocena merytoryczna: DRAMAT. No cóż, czasem nie ma „porozumienia dusz” na
wstępie. Zastanawiałam się jak wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji, gdy nagle
mój towarzysz ułatwił mi sprawę. Trochę męcząc się, wyznał, że musiał się czymś
struć i czuje się fatalnie. Chciałam skrycie dziękować Bogu, zadowolenie kryłam
pod empatią, ale z drugiej strony zaczęłam się zastanawiać czy przypadkiem nie
ściemnia. Choć wydaje mi się mało prawdopodobne, by chciał puścić pawia po paru
chwilach ze mną.
Xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz