Wernisaż
wystawy mojego kolegi. Rozmawiam z rodzicami artysty popijając wino, gdy
podchodzi do mnie jakiś chłopak i mówi:
- Boże, wieeeeki Cię nie widziałem! Co tam?
-emmmmmmmmmmm...
-Nie pamiętasz mnie?
-emmmmmmm... nie bardzo.....
-Naprawdę?! Byłem współlokatorem X, zjadłem kiedyś na nieświadomce surówkę z marchewki którą miałaś w cipce!
- Boże, wieeeeki Cię nie widziałem! Co tam?
-emmmmmmmmmmm...
-Nie pamiętasz mnie?
-emmmmmmm... nie bardzo.....
-Naprawdę?! Byłem współlokatorem X, zjadłem kiedyś na nieświadomce surówkę z marchewki którą miałaś w cipce!
(owszem,
mieliśmy z X mały fetysz na zabawy róóóóżnymi przedmiotami…..)
-........emmmmmmmmm... dobra była? (?!&*x!)
Zawsze, ale to zawsze udawajcie, że pamiętacie!
Xx
-........emmmmmmmmm... dobra była? (?!&*x!)
Zawsze, ale to zawsze udawajcie, że pamiętacie!
Xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz