Większość kobiet ponoć udaje orgazm by
mieć „z głowy” akcję gdy kochanek nie jest zbyt dobry w te klocki. Wydawałoby
się w związku z tym, że faceci w łóżku są bardziej uczciwi. Ostatnio
stwierdziłam, że niekoniecznie tak musi być. Mój aktualny partner, poza różnymi
atutami, ma bardzo zręczne dłonie, w związku z czym ciągle go proszę by się
nimi ze mną pobawił. Biedaczek. Myślę, że momentami żałuje, ze ujawnił się ze
swoim talentem. Ale już nie ma wyboru, gdy widzę zmęczenie w jego oczach rzucam
„trzeba było nie robić tego tak dobrze” i rozkładam nogi.
Każdy czasem musi
pocierpieć. Więc gdybyście przypadkiem trafiły na faceta, który wydaje się nie
być zbyt obiecującym kochankiem, przyjrzyjcie mu się bacznie. Albo po prostu
miałyście pecha, albo on udaje że nie ogarnia tematu by nie musieć pracować
ponad normę.
Choć w sumie to chyba dość słodka i przynosząca obopólne korzyści,
forma wyzysku.
Xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz