Wiele powstało poradników o tym „jak poderwać faceta”. Można
ich wabić głębokim dekoltem, kokieteryjnym uśmiechem, błyskotliwą (choćby w
Twoim mniemaniu) gadką.
Osobiście wierzę, że nie ma sprawdzonych metod – tu rządzi
szczęśliwy traf (i czasem odpowiednia proporcja %ów we krwi..).
I jeszcze jedno.
Faceci uwielbiają „słodkie szczeniaczki”.
Kto by pomyślał.
Od jakiegoś czasu jestem szczęśliwą posiadaczką małego
pieska i tak naprawdę to on „robi
robotę”. Podbiega do każdego, uroczo się wita i jazda!
I jeszcze ułatwia naturalną selekcję - jak facet nie lubi zwierząt i nie przywita się z Twoim pupilem, to znaczy, że jest dupkiem i nie warto go wpuszczać do łóżka.
Muszę jeszcze tylko młodego nauczyć paru komend: „siad”, „podaj łapę”,
„podbiegaj tylko do przystojnych, dobrze zbudowanych brunetów”.
*tylko żeby wam nie przyszło do głowy kupowanie psów tylko na podryw! Trzeba je jeszcze bardzo kochać i kochać sprzątanie ich kup w salonie dopóki nie skumają, że kibel jest na dworze! Nie ma tak lekko
Xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz