Dziś moja mama stwierdziła, że najlepiej odnalazłabym się w społeczeństwie poliandrycznym, gdzie normą jest, że kobieta ma wielu mężów, natomiast faceci mają być wierni jednej żonie. Całkiem fajny pomysł - jeden typek od super sexu, drugi od czułości, trzeci od zarabiania... Problem tylko w tym, że na chwilę obecną nie jestem w stanie znaleźć sobie nawet jednego męża, więc jeżeli bycie "starą panną" może być deprymujące, to co dopiero pozostanie "potrójną starą panną"? Chyba jednak będę stawiać na monogamię...cykliczną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz