Uwielbiam sex. Mam wrażenie, że myślę o nim częściej niż
statystyczny facet. Sam sex jest bardzo zdrowy, relaksujący, ma po prostu same zalety!
Jest też o wiele prostszy niż sex powiązany ze związkiem, więc dość
często korzystam z jego dobrodziejstw.
Podczas jednej z tradycyjnych rozmów z koleżanką, że jak to
jest, że dopiero co była wypłata a pieniądze się „same wydały”, P rzuciła „Czas
znaleźć sponsora, jest nawet taki portal szukam sponsora,pl”. Wszystkie
skwitowałyśmy to śmiechem, ale moja ciekawość została rozbudzona. Wieczorem
weszłam na wymieniony portal – miliony anonsów! Zaczęłam się zastanawiać – czym
się różni taki układ od układu w którym sama uczestniczę – dajemy sobie chwile
ogromnej przyjemności bez żadnych zobowiązań, więc w sumie dlaczego nie
miałabym być wynagradzana za swoje wysiłki czymś więcej niż „tylko” orgazmem?
Napisałam anons, by zobaczyć jak to funkcjonuje. Z niecierpliwością czekałam na
odpowiedź, fantazjując trochę o tym niemoralnym procederze (na postać fantazji
miał wpływ fakt, co ze wstydem przyznaję
,że obejrzałam wszystkie sezony Sekretnego Dziennika Call Girl – nie
pozwalajcie oglądać tego córkom, bo najstarszy zawód świata jest tam
przedstawiony w takim świetle, że na pytanie babci kim chcą zostać jak dorosną,
nie powiedzą, że baletnicą!) i… mimo, że moja moralność nie jest oprawiona w
siermiężne ramy, to jak w końcu przyszła odpowiedź to się przestraszyłam! A
później uśmiałam. Pomijając kwestie moralności i fakt, że w mieście tak „małym”
jak Warszawa, mój sponsor na sto procent okazałby się kolegą kolegi lub brata, ciężko
było by utrzymać go w tajemnicy a wieść o tym, że puszczam się za kasę obiegła
by świat z prędkością światła, to jednak
wygrał „romantyzm”. Nawet jak przysłowiowo się z kimś puszczę to wynika to z
czaru chwili i prawie zawsze towarzyszy temu myśl, „a może coś z tego
będzie?” (tak, ta myśl ucieka z reguły
wraz z kacem!). Przeprowadzanie transakcji pozostawię bankierom, choć nie
potępiam dziewczyn które się na to decydują oczywiście, chyba są bardziej
ekonomiczne niż ja.
Dla mnie jednak mina mojego kochanka, któremu dałam dziś prze mocny orgazm, jest najwspanialszym wynagrodzeniem, nie mówiąc już o premii
jaką wyczarował swoim językiem między moimi udami w podzięce.
Xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz