Okres to jeden z tych momentów, kiedy z czystym sumieniem
daję sobie dyspensę od dbania o to co jem (pozostałe momenty to kac i
choroba). Zawsze wierzyłam, że podczas okresu można jeść wszystko bez ryzyka
przytycia – ogarnięcie bolącego brzucha i napadów złości wymaga od organizmu przecież
tyle wysiłku! Dziś kolega dietetyk powiedział mi, że to bzdura. Cham zrobił to
po moim ostatnim gryzie czekoladowego batona. Już nie jest moim kolegą.
Xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz